Jako wolny wewnętrznie obywatel ukochanej Polski, lubiący czytać i zainteresowany Jej losem - ze zdumieniem przeczytałam Pana notkę skierowaną do Pana Michała Tyrpy, że nie mozecie Państwo publikowac setnej notki na temat Rotmistrza Pileckiego. Notka okazała się bardzo skuteczna. Otóż - ułańska krew krewkich moich Przodków zagrała i - natychmiast założyłam u Państwa Blog.
Z natury jestem aktywną osobą i zdecydowanie wolę działanie - niż słowa. Stąd angażuje się z pasją w sprawy ważne dla Polski, którą - będąc poważnie obciążona po przodkach - uważam za Sprawę Najświętszą. Jednak - są Sprawy - gdzie słowa są koniecznym orężem. Taką sprawą jest sprawa Rotmistrza Pileckiego. Wciąż zadziwiająco - nie rozumiem dlaczego - traktowana w Polsce - delikatnie mówiąc - po macoszemu. A przecież - to jest taki KTOŚ - kogo powinno znać w Polsce - każde dziecko, tak jak zna bitwę pod Grunwaldem...Z racji wyboru życia - siłaczkowego - znam Polskę prowincjonalną. Na moje pytanie - kim był Rotmistrz Pilecki - zapada głucha cisza...Z racji zawodu spotykam się z różnymi ludźmi w różnych miejscowościach - pytam - kim był rotmistrz Pilecki? Zapada milczenie...Po Marszach Rotmistrza 2011 r. - czekaliśmy w Jego 110 urodziny na informacje w mediach ogólnopolskich - odpowiedzią była...cisza. Krew gorąca zalewa!!! A teraz - co czytam w Pańskim komentarzu ??? Tu też ma być cisza??? A myślę - że w końcu - powinno być odwrotnie - jak najgłośniej! Bo jak opowiadam tym, którzy nic o Nim nie wiedzą - robią wielkie oczy i otwierają buzie. Daje On im poczucie dumy z bycia Polakami! Ogromną wartość w sytuacji, gdy w Polsce zwiększa się ilość samobójstw z braku nadziei. Walka o pamięć Rotmistrza - jest walką o Polskę, o wartości,o dumę narodową! Czy ja - siłaczka - mam Wam Panowie - o tym mówić? Ja bardzo bym chciała - czytać o tym, oglądać to w mediach - żyć w kraju - gdzie jest to powodem do dumy, głośnego odważnego mówienia. Tylko o jedno jeszcze proszę - tylko nie CISZA!!! O Polsce i o Rotmistrzu - będą czytać zawsze, zwłaszcza, że ciągle na pytanie kim był - zapada ta nieznośna okropna cisza...A przecież - płynie w nas ta sama krew!
Tak oto aktywna siłaczka dzięki Pana notce zamyślila się –znowu – po raz nieskończenie któryś - nad Rotmistrzem Pileckim i nad Polską – Jego Najświętszą Sprawą. Niezależne myślenie jest naszą największą siłą, której nikt nam nie odbierze. To też mamy w spadku po Witoldzie Pileckim. Nie wolno przestać. To teraz jest nasze Westerplatte!
Pan Marek Gajowniczek napisal na 110 rocznicę urodzin Rotmistrza ten wspaniały wiersz :
Panie Rotmistrzu! Larum grają!
Nikt nie wzlatywał tak wysoko
jak Ty Nasz Orle nad Orłami!
Inni poszczycić się nie mogą
tak wielkim Duchem niezłamanym.
Poszedłeś do samego piekła,
by piekłu gardłem wyrwać trzewia.
Dopadła Ciebie zemsta wściekła,
lecz potrafiłeś jej się nie bać!
Żołnierzy takich świat nie widział!
O takim męstwie nie słyszano!
Rotmistrzu! Masz do Świętych przydział!
Miejsce: Mokotów. Termin: Rano.
Już tam Hryckowian i Badecki
starannie wybierają kulę,
a prezydent - agent sowiecki
każe ją jeszcze zatruć bólem.
Trucizna ta i w nas została.
I poraziła pokolenia.
Zbrodnia przed karą się schowała
w naszych umysłach i sumieniach.
Panie Rotmistrzu! Larum grają!
Oślepła znowu Europa!
Nasi do dzisiaj ukrywają
gdzie Twoje serce kat zakopał.
Serca takiego - Pileckiego
Tak bardzo dzisiaj nam potrzeba.
I Ducha tak niepokornego,
żeby wymusił chociaż - Przebacz!
