Rozmyślania w sytuacji granicznej czyli jak prosto wygląda wszystko w bliskości śmierci
70 lat temu został napisany pierwszy rozdział heroicznego eposu, jakim była tragiczna i wielka historia Związku Organizacji Wojskowej w KL Auschwitz. 19 września Witold Pilecki podczas łapanki wszedł w kocioł w bloku przy al. Wojska Polskiego 40 (gdzie znajduje się pamiątkowa tablica), by dostać się do obozu Auschwitz i zdobyć informacje o panujących w nim warunkach. Do obozu trafił w nocy z 21 na 22 września wraz z tzw.drugim transportem warszawskim. Jako więzień nr 4859 był głównym organizatorem konspiracji w obozie. Walczył w obronie Polski tak szczerze gorąco i wytrwale, z taką pasją. że komunistom nie wystarczyło samo zabicie go. Chcieli również aby cała pamięć o Nim zaginęła – i prawie im się udało. No bo który młody człowiek jeszcze tak niedawno rozpoznawał i niestety nadal jak niewielu –rozpoznaje - nazwisko wielkiego polskiego bohatera, rotmistrza Witolda Pileckiego?Od stycznia 2008 r. - wolontariusze akcji "Przypomnijmy o Rotmistrzu" - starają się m.in. o to, aby "Raport Witolda" z 1945 r. – tak ważny tekst dla polskiej i europejskiej kultury - stał się choć trochę mniej nieznanym.. A i dziś nie może się rotmistrz przebić przez polskich polityków i brukselską biurokrację. Nie doczekał się nawet swojego grobu. Minęło 70 lat… A dyskusje o Nim - wywołują w Polsce ad 2011 zadziwiające zachowania uczestników. O Rotmistrzu Witoldzie Pileckim rozmawiać trzeba zawsze. Naprawdę – swoja postawą i zyciem -zasługuje na naszą odwagę w mówieniu Prawdy – nawet – a zwłaszcza tej - niewygodnej wszystkim.
..A my - Polacy? Marnujemy takie bezcenne perły jak Rotmistrz ! Cudze chwalicie - swego nie znacie - święte znowu słowa. Sami nie wiecie - co posiadacie!!! A potem znowu będzie - że to Anglicy sprawę Enigmy... rozpowiadanie o polskich obozach koncentracyjnych. Upominajmy się o naszych Bohaterów! Stale, konsekwentnie i cierpliwie! Z klasą i skutecznie! Nie wystarczy napisać i powiedzieć raz na rok albo na 3 lata… Tego bardzo brakuje! Jak widać - inne nacje - dbają o to. O naszych - kto powinien ? Krasnoludki? Ręce opadają...Polsko - Śpiąca ukochana moja Królewno! Obudź się!
W ciągu roku kłamiemy 1460 razy, co oznacza średnio 4 kłamstwa dziennie. Częściej kłamią mężczyźni około 5 razy dziennie, kobiety oszukują 3 razy na dzień.
Jednak aż 44% procent nieprawdy, jaką słyszymy z żeńskich ust to wierutne kłamstwa, opowiada rzecznik WKD. Wiążą się one na przykład z tym, ile pieniędzy z rodzinnego budżetu wydają panie na swoje zakupy.
Do najczęstszych kłamstw, według badania, należą: u mnie wszystko w porządku (28% wszystkich kłamstw),miło cię widzieć,to smakuje wyśmienicie, nie mam przy sobie żadnych pieniędzy, oczywiście, że cię kocham, a także rozładowała mi się bateria w komórce i jakiego SMS-a?
Politycy kłamią tyle co my tylko ich kłastwa obejmuja wiekszą liczbe odbiorców i przez to są bardzie wykrywalne” - ale tylko przez aktywnych - obywateli ...
...Skoro nie można się cofnać, trzeba znaleźć dobry sposób by pójść na przód... Tu jest nasza droga - obywatelska odważna aktywność!.
Komentarze